-

re-or

Krezusi naszych czasów

Krezus - postać historyczna. Człowiek, którego imię stało się potocznym określeniem bogacza. Ale Krezus to również nazwa spółki notowanej na warszawskiej Giełdzie. Spółka, delikatnie mówiąc, targana różnymi kłopotami. Kto chce znaleźć szczegóły wystarczy poszukać w internecie. Informacji, plotek i spekulacji jest co nie miara. Nam tutaj, na ten moment, niech wystarczy taki cytat:

"W dniu 23 października 2018 r., z powodu okoliczności wskazujących na możliwość dokonywania obrotu akcjami Krezus SA (Spółka) z naruszeniem interesów inwestorów, z upoważnienia Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) skierowano do Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) żądanie zawieszenia obrotu akcjami Spółki"

Mówiąc językiem normalnym, KNF podejrzewa przekręt. Ogólnie notowania akcji spółki są więc (obecnie jednak odwieszone) pod dużą presją i inwestowanie w nie do zabawa dla ludzi o mocnych nerwach, tudzież wiedzących więcej niż powinni.

 

Dzisiaj zaś czytamy na bankier.pl (coraz bardziej lubię tę stronę):

W Krezusie ujawnił się nowy akcjonariusz, który ma bardzo ciekawą historię inwestycji. Na akcjach spółki trwa zaś festiwal spekulacji. (...) CFI to firma, zajmująca się wynajmem lokacji komercyjnych. (...) CFI inwestorom może być znane z takich spółek jak Work Service, Gant, Rank Progress czy Hawe.

 

I dalej, że po tej informacji notowania spółki skoczyły pod sam sufit. Znaczy się, to dobra informacja musiała być. Ja tam nie wiem, ale te wymienione powyżej "znane spółki" znane owszem, są, ale jest to raczej zła fama. Można powiedzieć, że gdzie CFI, tam szambo. Tylko nie wiem jaka jest kolejność zdarzeń. Czy oni to szambo wywołują, czy tylko w nie włażą. Ale popatrzmy na tę fantastyczną czwórkę. Obiecuję nie tworzyć elaboratu giełdowego. Pojawią się tylko hasła i kilka cytatów, a doczytać można od ręki w sieci. To naprawdę żadna wiedza tajemna.

 

Work Service. Zajmuje się np. leasingiem pracowników. Znaczy się handlują ludźmi - to taki żart. Dobra, teraz poważnie, to jest legalne oczywiście. Jest to po prostu firma pośrednictwa niewol... tfu, pracowników. Głównie bardzo nisko wykwalifikowanych, ale też np lekarzy (na Zachód) itp. Osobom śledzącym polską politykę od razu jednak powinno się przypomnieć nazwisko ex-polityka PO - Tomasza Misiaka. To człowiek stojący za Work Service i z powodów, nazwijmy to aferalnych, wyleciał z Platformy (ale nie z polityki) w 2009 roku. Oskarżony o stosowanie załatwianie kumoterstwu sutych kontraktów państwowych. Co prawda (tu za Wiki) "w raporcie Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdzono, że wybór związanej z senatorem firmy Work Service S.A., która doradzała zwalnianym stoczniowcom, odbył się zgodnie z prawem", ale my wiemy jak to z prawem jest.

 

Rank Progress - ma się dobrze, tzn żyje i zarabia. I w całym tym bałaganie wygląda najnormalniej. Choć jeszcze 2 lata temu był temat ewentualnej upadłości. Tak to z tymi biznesami jest, że są, a potem znikają. Tak jak wcześniejsze spółki obecnego właściciela Rank Progressu. A ten właściciel to taki łeb ma, że kiedyś produkował wina musujące (i zbankrutował), a potem nagle zaczął podpisywać wielkie kontrakty na budowy różnych galerii handlowych. W całej Polsce. Wszystkie te Kerfury, Liroje i Teska. No bo, jak czytamy w Forbes: "umowy, których sfinalizowanie zabiera zagranicznym spółkom dwa lata, Mroczka przygotowuje w dwa tygodnie". Czy coś trzeba dodawać? Może tyle, że spółka jest z Legnicy, chociaż to pewnie nic nie znaczy.

 

Ta Legnica mi się po prostu przypomniała, bo z Legnicy pochodzi (tzn biznesowo pochodzi, bo urodził to sie chyba akurat w Lubinie) znany obecnie wszystkim Marek Falenta. Ten od podsłuchów u Sowy. Tak się składa, że właśnie w Legnicy stał za spółką Hawe. I więcej o Hawe w zasadzie nie muszę pisać.

 

Czwarty do brydża - Gant. Złe języki mówiły kiedyś (a to też firma z Legnicy, żeby nie było), że to biznes założony przez ex-cinkciarzy, którzy weszli w biznes kantorowy, a potem deweloperski. Nie wiem, nie znam panów. Wiem za to, że Gant :

Od 2013 roku spółka ma problemy z wykupem obligacji korporacyjnych (na sierpień 2013 Gant zalega z wykupem papierów o łącznej wartości nominalnej 70 mln zł) , przekłada wykup niektórych po raz trzeci. Z danych podawanych przez przedsiębiorstwo za 1Q’13 wynika, że wartość aktywów netto grupy Gant wynosi ok. 224 mln zł, natomiast Gant szuka i planuje oficjalnie emisję obligacji konsolidacyjnych na kwotę 195 mln zł. 7. lipca 2014 sąd ogłosił upadłość likwidacyjną i jednocześnie umorzył postępowanie sądowe ze względu na brak środków spółki wystarczających na przeprowadzenie postępowania likwidacyjnego. Oznacza to że każdy z wierzycieli Ganta sam będzie musiał dochodzić zwrotu należności na drodze sądowej. W wyniku ogłoszenia przez sąd upadłości likwidacyjnej, spółka uchwałą Zarządu Giełdy z dnia 29 kwietnia 2015 została wykluczona z obrotu na GPW od 25 maja 2015 roku.

Oraz, że raptem miesiąc temu:

Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie dla b. prezesów Gant Development Karola K. i Dariusza M. oraz b. dyrektor w tej spółce Danuty K i Luizy B., która była z nią powiązana kapitałowo. Prokuratura postawiła im m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

Dla nie wtajemniczonych. Gant z obligacjami zrobił ok 10 lat temu taki numer jak niedawno GetBack, tylko na mniejszą skalę. Raptem 200 baniek. Co to jest...

 

Jak sobie to wszytko przypominałem o tych czterech wspaniałych spółkach z portfolio CFI, to skojarzyłem, że taki na przykład ex-senator Misiak, ten od Work Service, później zasiadał w radzie nadzorczej IDM. Zaś głównym udziałowcem Work Service SA był właśnie IDM oraz Prologics LPP zarejestrowana w Wielkiej Brytanii i. Prologics LPP miał dwóch wymienionych akcjonariuszy w dokumencie rejestracyjnym: Robel Assets i Sorotel Investments – spółki zarejestrowane na Seszelach. Takie tam giełdowe historie.

Poza tym jednym z właścicieli IDM, zanim zbudował Hawe, był... Falenta. Natomiast IDM... IDM upadł zostawiając akcjonariuszy ze stratą ok 99,3% kapitału. Oddajmy jednak może głos byłemu dziennikarzowi gospodarczemu, Mariuszowi Zielke.

Ten proces (przekrętu w IDM - przyp. moje) postępował co najmniej od 2009 r. i gdyby wówczas na opisywane, czy też wciąż pozostające w szafach nieprawidłowości właściwie zareagował nadzór giełdowy, lub choćby sam zarząd domu maklerskiego, być może dałoby się tę firmę uratować, a inwestorzy nie ponieśliby takich strat. Miałem z grupą IDM sześć procesów sądowych za to, co o tej firmie napisałem (a bardziej, co pisałem o jakości nadzoru nad nią i całym rynkiem). Dziś został mi tylko jeden, pozostałe już prawomocnie wygrałem. Jednak moi procesowi oponenci uzyskali efekt: przestałem o nich pisać artykuły, zrezygnowałem z dziennikarstwa, a moje ostrzeżenia (mimo że były chyba bardzo dużej wagi) pozostawały praktycznie bez echa. Nadzór finansowy mimo potwierdzania zarzutów, w zasadzie lekceważył doniesienia, media chyba uważały, że nie jestem wiarygodny, ujawnione co najmniej dyskusyjne praktyki pozostawały bez większej reakcji. Dziś, moim zdaniem, i media i KNF są współwinni temu, co się stało i chyba nie mają szans się zrehabilitować, choć w IDM jest wciąż wiele kwestii wymagających wyjaśnień. Inwestorzy mają prawo do tego, by je od KNF i innych organów kontrolnych uzyskać. Mają prawo przeczytać w gazetach uczciwe, rzetelne artykuły. I pewnie w końcu tak się stanie, co może zszokować inwestorów (jeśli jeszcze nie są zszokowani). Tyle że łatwo jest pisać prawdę, jak ona już nikomu nie jest potrzebna i niczego nie naprawi.

 

Na koniec może tylko tyle, że spółki notowane na warszawskiej Giełdzie od wielu lat są targane aferami, bankructwami itd. Nikt normalny tym (inwestowaniem na GPW) się już nie zajmuje. Pozostali tylko ludzie o zacięciu hazardowym, co po prostu lubią tego typu emocje no i fundusze inwestycyjne. My zaś musimy pamiętać, że OFE zajmowało się głównie ładowaniem tam naszej kasy. A wkrótce będzie to robił także nowy twór jakim są PPK. Zobaczymy jak to się skończy. Można też powiedzieć: jakie czasy, tacy Krezusi.



tagi: afery  giełda 

re-or
7 listopada 2018 23:21
8     1718    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Grzeralts @re-or
8 listopada 2018 07:09

Ale przynajmniej wiemy, komu Donald się naraził. I komu dobierze się do tyłka, jak już na tym białym koniu wróci.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @re-or
8 listopada 2018 08:36

Świetne. Pisz pan. Jakbym był Kluską, to bym pana zasponsorował. 

"Tomasza Misiaka. To człowiek stojący za Work Service i z powodów, nazwijmy to aferalnych, wyleciał z Platformy (ale nie z polityki) w 2009 roku. Oskarżony o stosowanie załatwianie kumoterstwu sutych kontraktów państwowych. Co prawda (tu za Wiki) "w raporcie Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdzono, że wybór związanej z senatorem firmy Work Service S.A., która doradzała zwalnianym stoczniowcom, odbył się zgodnie z prawem", ale my wiemy jak to z prawem jest."

Oczywiście. Z prawem jest tak że jest na papierze i to tak popierniczone, że mafie zacierają rączki. Zielke zaś i tacy frajerzy jak my, co chcą uczciwości w interesach (buhahahaha ...), to są ludzie "nienormalni". Niestety "matematyczny model" ekonomii bankierskiej czegoś takiego jak uczciwość w obrocie kasą nie przewiduje. Standardy Banjamina Franklina głoszącego, mimo jego masoństwa, iż dekalog sprzyja interesom, tworząc środowiska zaufania, dotyczą kilku ekonomicznych nisz amerykańskich. Tutaj nie docierają.  

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Magazynier 8 listopada 2018 08:36
8 listopada 2018 09:10

Tak twierdził też Ludwig Erhard tworząc społeczną gospodarkę rynkową. Ale my wzięliśmy od niego tylko nazwę i wsadziliśmy do konstytucji. 

zaloguj się by móc komentować

qwerty @re-or
8 listopada 2018 10:28

piękny tekst i dla wielu otrzeźwiający, walory tkwią w pokazaniu powiązań i mechanizmów, tak po prawdzie to ten 'rynek' jest tworzony aby fundusze inwestycyjne mialy gdzie 'wrzucać' kasę a potem to już wiatr historii to pokryje, KNF jako nadzór? a nad czym/kim?

zaloguj się by móc komentować

re-or @Grzeralts 8 listopada 2018 07:09
8 listopada 2018 10:46

Z tym Donaldem i dobieraniu się to tyłków, to może być jak z tym powiedzonku o Kozaku i Tatarzynie. Cholera ich tam wie, kto kogo za łeb trzyma.

zaloguj się by móc komentować

re-or @Magazynier 8 listopada 2018 08:36
8 listopada 2018 10:46

Dzięki, ale żadnych sponsorów ;)

zaloguj się by móc komentować

re-or @qwerty 8 listopada 2018 10:28
8 listopada 2018 10:52

Jakby tak pójść dalej tropem nazwisk, to by się okazało (może poza największymi spółkami, bo tam jednak siedzą skarb państwa, zachodnie korporacje etc), że mamy do czynienia z dość wąską grupą ludzi. Ludzi, którzy jak na karuzeli wymieniają się w akcjonariatach. A cały sekret polega na tym, by wiedzieć kiedy wskoczyć, a kiedy wyskoczyć. My takiej wiedzy nigdy nie będziemy mieli. A i do grupy tych ludzi nie da się wejść tak po prostu, z ulicy.

Najwięcej wałków polega na wykorzystywaniu wiedzy tzw insiderów, który wiedząc co jest w papierach kupują albo sprzedają z wyprzedzeniem. A to co spółka oficjalnjie komunikuje równolegle publicznie, i co kupują postronni akcjonariusze, to już alternatywna rzeczywistość.

Wystarczy wejść na takie forum giełdowe. Nawet na tym bankier.pl. Co tam ludzie opisują za historie, to jest głowa mała. I tylko z ostrożności procesowej nie da się tego tak po prostu cytować.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @re-or 8 listopada 2018 10:46
8 listopada 2018 13:39

Co prawda, to prawda.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować